Wysyłka w 24h! Darmowa dostawa od 295 zł

 510 865 644

[email protected]

Dart - historia tworzy się na naszych oczach! 0
Historia tworzy się na naszych oczach!

Dart - historia tworzy się na naszych oczach!

Doczekaliśmy się momentu, kiedy i w darcie możemy przeżywać emocje na wzór tych, które przez lata dostarczali nam na wielkich turniejach piłkarze ręczni i siatkarze. Kto nie pamięta jednej Wenty i decydującego gola Artura Siódmiaka? Od teraz mamy double 1 Ratajskiego!

29 grudnia 2020 roku zapadnie wielu Polakom mocno w pamięć. Może nawet nie sama data, a to do czego wtedy doszło. Krzysztof Ratajski po pełnym emocji pojedynku ograł Gabriela Clemensa i wszedł do najlepszej 8-mki Mistrzostw Świata najbardziej prestiżowej organizacji darterskiej PDC.

Zobacz sam dramatyczną końcówkę meczu Krzysztofa Ratajskiego:

 

Polak był i będzie faworytem

Ratajski sukcesywnie wspina się w rankingach. Dzięki temu w Alexandra Palace jest w tym roku rozstawiony z numerem 15. W dwóch pierwszych rundach miał niżej notowanych rywali. Oczywiście na papierze, bo rozpoczynając całe mistrzostwa od drugiej rundy ograł najpierw zawsze groźnego Ryana Joyca, a następnie poradził sobie z Simonem Whitlockiem. Australijczyk ma przecież za sobą występy w Premier League. Długo gościł w czołowej 10-tce świata, a w tym roku zaliczył kilka bardzo dobrych turniejów, gdzie potrafił m.in. ograć samego Michaela van Gerwena!

Gdy wydawało się, że w walce o ćwierćfinał Krzysztof Ratajski będzie musiał zmierzyć się z obrońcą tytułu Peterem Wrightem wielu liczyło na ciekawy mecz. Jednak z tyłu głowy spodziewaliśmy się, że na tym pojedynku udział w turnieju dla naszego dartera się zakończy.

Nic bardziej mylnego. W niedzielę byliśmy świadkami kolejnej niespodzianki w Ally Pally i po decydującym legu barwny Mistrz Świata odpadł z rywalizacji. Ograł go numer 31 tego turnieju – Niemiec Gabriel Clemens. Wielu zabolała ta porażka, bo szkocki darter to barwna postać w świecie lotek. Jednak z drugiej strony oznaczało to, że w meczu, którego stawką będzie ćwierćfinał największej darterskiej imprezy to właśnie Polak będzie faworytem.

Walkę o półfinał mistrzostw darter z Warszawy stoczy ze zwycięzcą pojedynku Stephen Bunting – Ryan Searle. Co ciekawe będzie to mecz zawodników z najlżejszymi oraz najcięższymi lotkami w całym turnieju. Bunting korzysta w każdym pojedynku z bardzo lekkich barreli, które ważą jedynie 12g. Searle wręcz przeciwnie – jego lotki ważą niebotyczne 32g – prawdziwe bomby!

Pomijając kwestie sprzętowe, już teraz można stwierdzić, że to Polak będzie w zaplanowanym na 1 stycznia 2021 roku pojedynku faworytem. „The Bullet” dopiero powraca do lepszej formy, przez co w tym turnieju rozstawiony jest z numerem 26. „Heavy Metal” zaś nie był tutaj w ogóle rozstawiony i swoją przygodę rozpoczął już od pierwszej rundy.

Mistrzostwa Świata w darta 2021 - o co toczy się gra?

Mistrzostwa Świata federacji PDC to walka o wielkie pieniądze. Łączna pula nagród to 2,5 miliona funtów z czego lwią część zgarnie zdobywca tytułu. Nagrody to nie tylko czeki, które otrzymują darterzy. Rankingi tworzone są na podstawie wygranych kwot, więc w Alexandra Palace toczy się również walka o wiele bardzo ważnych punktów rankingowych.
 
Jak wszystko wygląda w kwestii Krzysztofa Ratajskiego? Za ćwierćfinał Polski Orzeł ma zagwarantowane już 50 tysięcy funtów. Jeżeli jednak wszedłby do najlepszej 4-ki mistrzostw, to miałby zapewnione już 100 tysięcy. Porażka w samym finale to podwojenie tej kwoty, zaś mistrz zgarnia tutaj niebotyczne pół miliona brytyjskiej waluty.
 
Ok, finanse wyjaśnione, a jaki może to mieć wpływ na ranking? Przed turniejem Ratajski miał na swoim koncie 282 tysiące funtów. Główny ranking PDC Order of Merit opiera się na wynikach z ostatnich dwóch lat. W 2019 PDC World Darts Championship polski darter odpadł już w pierwszej rundzie i zapisał do rankingu jedynie 7,5 tysiąca. Wiemy już więc, że najlepszy polski darter „The Polish Eagle” dopisze do zestawienia minimum 42,5 tysiąca. Może to oznaczać awans o kilka pozycji. Jeżeli chcielibyśmy zobaczyć naszego reprezentanta w czołowej 10-tce trzeba liczyć na sukces w kolejnym meczu.

A gdyby…

Marzyć nam nikt nie może zabronić, więc co się stanie jeżeli Ratajski ograłby Buntinga lub Searle? W półfinale będzie czekał ktoś z czwórki Price/King/van der Voort/Gurney. Największym faworytem w tym kwartecie jest zdecydowanie Walijczyk. Pojedynek o ćwierćfinał z Mervynem Kingiem nie powinien być najprostszym zadaniem. Anglik prezentuje ostatnio wyśmienitą formę, więc zapowiada się nam kolejna darterska uczta.

W drugiej części drabinki największym faworytem – tutaj nikogo nie zaskoczę – jest Michael van Gerwen. Numer 1 światowego rankingu, który zasiada na tronie od wielu miesięcy. Kto może zagrozić Holendrowi? Blisko był już w last16 Joe Cullen, który nie wytrzymał jednak presji i poległ w decydującym legu. Rockstar pokazał jednak, że będąc zdeterminowanym i prezentując wysoką formę można postawić opór popularnemu MvG.

W górnej połówce warto zwrócić uwagę także na Dimitrija van den Bergha, Devona Petersena i Dirka van Duijvenbode. Każdy z tego trio wskoczył ostatnio na wyższy poziom. Afrykaner przed mistrzostwami prezentował zwyżkę formy, zaś Belg i Holender już w Londynie potrafili notorycznie grać na średnich grubo przekraczających 100 punktów. Nie możemy również zapominać o Garym Andersonie – dwukrotnym mistrzu PDC oraz Glenie Durrancie – trzykrotnym mistrzu BDO.

Już teraz możemy być zadowoleni z przebiegu tego turnieju. Apetyt jednak rośnie w miarę jedzenia. Skoro Krzysztof Ratajski będzie faworytem w ćwierćfinale, to nawet mocno stąpając po ziemi możemy myśleć o Polaku w najlepszej czwórce świata. Co dalej? To już melodia przyszłości. Ćwierćfinały, półfinały, jak i sam finał już w nowym 2021 roku. Wszyscy po Sylwestrze szybko będą musieli dojść do siebie, żeby wspierać przed telewizorami i monitorami Polskiego Orła.

Powodzenia Krzysiek!

Komentarze do wpisu (0)

Submit
Nasze atuty
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl